wtorek, 15 listopada 2011
Arka Noego - Pan Krakers
Muza ważna w życiu jest i basta. Pogrywa sobie nieśmiało w tle gdy jemy, rozmawiamy, zabawiamy się w dorosłych, bawimy z wynikami tych zabaw. Jest prawie wszechobecna. Przynajmniej w moim domu. Szczególnie gdy pojawiają się fajne premiery płytowe.
Muzykę w domu dobieram pod dzieci. Nie chcę aby słuchały zbyt mocnej, bezpłciowej czy tez nic nie wnoszącej w ich życie.
Idealnym rozwiązaniem jest Arka Noego. Fajne texty, muzyka, przekaz.
No i za 6 dni wychodzi ich nowa płyta. Dzięki uprzejmości wujka Roberta moje dzieci zapoznają się już z nowym materiałem. I zdaje on egzamin. Pankowo-rokowe dźwięki z wokalami dzieci rozwalają chatę w drobny mak. Takiego pogo w wykonaniu dzieci jeszcze nie widziałem.
Arka odświeżyła polskie hity lat osiemdziesiątych. Texty Tiltu, Oddziału Zamkniętego, Armii nabierają nowego wymiaru.
Ja czekam aby oprócz uszu nasycić i oczy książeczką. Na pewno wydam te parę złotych na legalne wydawnictwo bo wartościowe projekty warto wspierać. A Arka Noego takim projektem jest.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Hej, hej niezwyciężony!"
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc - Ty bys słyszał, jak mój Synek śpiewa refren z "Autystycznego" to byś trupnął padem.
pzdr
Ja swoje nagrałem na pamiątkę
OdpowiedzUsuńu mnie pada hasło - tato koncert włącz- to znaczy autystycznego - i zaczyna sie jazda;)
Ja też mam nagranie!
OdpowiedzUsuń