wtorek, 31 stycznia 2012

rockowa inicjacja córki

No i stało się. Córka załapała na całego rockowego bakcyla. W sobotę, w Słupcy grała Luxtorpeda. Jako, że to tylko 80 km. od miejsca zamieszkania postanowiłem pojechać samochodem. Rzuciłem luźno czy córka też nie chce sie przejechać a ona zareagowała bardzo entuzjastycznie. Zapakowaliśmy się w samochód i udaliśmy w wyznaczonym kierunku. Dotarliśmy na koniec próby gdzie usłyszeliśmy HYMN - niegrany jeszcze kawałek instrumentalny. Jednak poziom decybeli był zbyt mocny jak na 3,5 letnią osobę. Jednak jako troskliwy ojciec pomyślałem o tym wcześniej i od wujka Tomka załatwiliśmy słuchawki, które wygłuszały dźwięk do mocy strawnej dla młodego ucha. Prawie cały koncert spędziła na "barana" krzycząc, klaszcząc i machając rękoma. Ostatnie 3 numery zmęczona spędziła siedząc i grając na gitarze kopiując zagrywki Licy Drężmaka i czasem Kmiety. Ostatnim kawałkiem był Autystyczny gdzie znowu poderwała się i szalała na całego. Gdy wróciliśmy do domu okazało się, że ma gardło zdarte nie gorzej niż ojciec. Pierwsze pytanie na drugi dzień brzmiało - "Kiedy idziemy na koncert?" Odpowiedź prosta. 11 lutego Luxy grają w Poznaniu. Jesteśmy obowiązkowo;) A żeby nie było to wklejam fragment koncertu granego dzień później w Warszawie. to żadne pitu-pitu rodem z dziecięcych płyt lecz rasowa, ciężka muza.