Gdy zacząłem chodzić na koncerty Acid Drinkers to wejście za kulisy, występ z nimi, juz samo przybicie piątki to było marzenie. Takie szczeniackie proste myślenie.
Moja córka chodzi ze mną na koncerty od roku i zobaczyła prawie wszystkie aspekty życia muzyków od wewnątrz. Oczywiście dzięki życzliwości Luxtorpedowych Wujków.
Quis, prawda jest taka, że jakbyś miał wtedy Acidowych wujków, też byś wchodził bez stresu.
OdpowiedzUsuńDobrej niedzieli.
ale ciężar gatunkowy inny i nie do końca dla dzieci by był
OdpowiedzUsuńtutaj jak w rodzinie